Wczytuję dane...
Kod: SB8
Waga: 0.110 kg

Autor:: Ana Maria Matute
Przekład:: # Praca Zbiorowa
Ilustracje:: Majchrzak Wiesław
Wydawnictwo:: Nasza Księgarnia
Rok wydania:: 19890
Ilość stron:: 124
Okładka:: miękka
Język:: polski
Stan:: używany
Lokalizacja:: SB8
Stan ogólny w skali od 1 do 10:: = 7 =
Waga:: 0,110 kg


KSIĄŻKA JEST W STANIE DOBRYM. DROBNE WYTARCIE OKŁADKI.

Recenzja:


„Pasażer na gapę z pokładu ‘Ulissesa’” to powieść zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Opowiada ona historię Juju, chłopca który został porzucony jako niemowlę i podrzucony pod drzwi domu trzech kobiet. Nie znamy dokładnie czasu, ani miejsca akcji bowiem jak jest napisane w książce „działo się to już dawno temu, ale prawdę mówiąc, mogło się dziać przed stu albo przed dwustu laty równie dobrze, jak wczoraj czy dzisiaj. Bo jest to tylko opowiadanie o pewnym chłopcu, który pewnego dnia wyrósł z dzieciństwa”. Trzy kobiety pod których drzwi podrzucono dziecko, były trzema siostrami, a na imię miały Etelvina, Leokadia i Manuelita. Wszystkie trzy były właścicielkami ziemskimi, prowadziły wielkie gospodarstwo, które odziedziczyły po bogatym ojcu. Żadna z nich mimo dojrzałego wieku nie wyszła za mąż, ponieważ miały ku temu swoje powody. Siostry bardzo różniły się od siebie, mimo to żyły w zgodzie i szanowały się nawzajem. Najstarsza z nich, Etelvira, miała 47 lat i zafascynowana była nauką, szczególnie tematem „Historii Wielkiego Imperium Rzymskiego”, toteż ważne dla niej było, aby chłopiec, które siostry zdecydowały się wychować, był dobrze wykształcony. Gdy podrósł dawała mu codziennie lekcje.
Leokadia miała równe 40 lat i była najwrażliwsza, oraz najdelikatniejsza z sióstr. Miała dobitnie romantyczną i subtelną duszę i potrafił świetnie gotować. Zaczytywała się w zamawianych przez siebie romansach. Postanowiła nauczyć chłopca dobrych manier, oraz wrażliwości, estetyki, umiłowania dla ludzi, zwierząt, natury, muzyki.
     Najmłodsza była panna Manuelita, która miała 37 lat. Praktycznie to na jej głowie było gospodarstwo. Zarządzała nim i wszystkie pilnowała sama. Trzymała pieczę nad majątkiem, doglądała pól, upraw. Objeżdżała cały teren konno. Była silna jak mężczyzna i właśnie takiego chciała uczynić z chłopca.
Kobiety bardzo się ucieszyły z perspektywy wychowania ich wspólnego dziecka. Nazwały go Marco Amadeo Manuel, ale wszyscy mówili na niego Juju. Gdy chłopiec podrósł miał na swoich barkach wiele obowiązków, ale był bardzo przez wszystkich kochany. W czasie wolnym uciekał na swój strych, który w jego wyobraźni był statkiem „Ulissesa”, a on sam był jego kapitanem. Towarzyszyli mu jego przyjaciele, Majster, który w rzeczywistości był psem, Admirał Plum, który był kogutem i Panna Florentyna, która była kuropatwą. Majster był najlepszym kompanem i przyjacielem Juju, chłopiec kochał psa bezgranicznie. Juju uwielbiał czytać książki przygodowe i marzył o przygodach.
     Pewnego dnia w okolicy uciekł przestępca, więzień. Chłopiec postanawia mu pomóc i ukryć go. Zabiera go do swojej kryjówki, czyli na „pokład”. Dokarmia go i opatruje jego ranę. Z czasem między Juju, a mężczyzną rodzi się przyjaźń. Zaczynają planować wspólną ucieczkę. Czy chłopiec zdecyduje się na taki krok i opuści ukochane mu osoby, by wyruszyć w upragnioną podróż?
     „Pasażer na gapę…” to piękna historyjka, która jest bardzo ciekawa i wciągająca. Widzimy chłopca, który pragnie przygody oraz świat jaki sobie wyobraża. Może za bardzo wszystko idealizuje. Widzimy także świat dorosłego mężczyzny, zbiega który wykorzystuje chłopca dla własnych korzyści, aby wymigać się od wymiaru sprawiedliwości. Jednak po czasie spędzonym z Juju, zachodzi w nim przemiana. W pewnym momencie zdaje sobie sprawę z tego jak ważne jest dla niego to dziecko. Na pewno jest to historia o przyjaźni, ale i o dorastaniu. Pewnego dnia chłopiec po prostu dorasta i to co było dla niego ważne kiedyś, dziś już przestało i być może nawet o tym nie pamięta.
     Polecam tę książkę wszystkim, ponieważ na pewno jest to miła, wartościowa lektura. Czyta się ją błyskawicznie. Wystarczy zarezerwować sobie dwie godziny wieczorem : ). Osobiście nie miałam okazji przeczytać tej historii w dzieciństwie, dlatego nadrobiłam to teraz jako osoba dorosła, dlatego tym bardziej mogę z czystym sumieniem Wam ją polecić, bo książka nie okazała się zbyt dziecinna i nudna, lecz naprawdę mnie wciągnęła i zauroczyła. Poza tym miałam styczność z innymi dziełami autorki, dlatego bardzo chciałam przeczytać „Pasażera na Gapę”.
     Ana Maria Matute jest hiszpańską pisarką. Urodziła się w 1925 roku w Barcelonie. Wszystkie napisane przez nią utwory ilustrowała sama. Swoją pierwszą powieść napisała mając 17 lat, chociaż wydała ją jedenaście lat później. Dwukrotnie została wyróżniona nagrodą im. Hansa Christiana Andersena. Jest członkiem Królewskiej Akademii Hiszpańskiej, jako trzecia kobieta tej instytucji. Jest znana m.in. z takich utworów jak: „Bezludny raj”, „Wieża strażnicza”, zbiór opowiadań „Szalony konik”. Była i jest piękną kobietą. Zawsze się zachwycam oglądając jej zdjęcia w Internecie.
Autor: Ana Maria Matute
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 124
Ocena: 5/6



Źródło: BLOG - CISZA, CZAS I JA.